Asset Publisher
Ku czci śp. profesora Jana Szyszko
W Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu 25 stycznia br. odbyło się sympozjum „Oblicza ekologii” ku czci śp. profesora Jana Szyszko. W wydarzeniu wzięła udział jego rodzina, leśnicy, przedstawiciele rządu, parlamentu oraz liczni prelegenci. W uczelni została odsłonięta tablica upamiętniająca b. ministra środowiska, a w cieniu jej murów posadzono dąb „Jan” pamięci Profesora.
Sympozjum z cyklu „oblicza” w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu w tym roku poświęcone było zagadnieniom ekologii.
Msza św. i homilia
Konferencję poprzedziła Msza św. w sanktuarium NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II. Przewodniczył jej ks. abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański. W homilii powiedział m.in.: W chrześcijańskiej postawie wobec zagadnień, które stanowią domenę ekologii, wobec świata przyrody na plan pierwszy ma wychodzić świadomość, że jest to wielki dar Boga. Źródło wartości, które stanowią osnowę ludzkiego życia. (…) Z tego Franciszkowego ducha czerpie wielu chrześcijan i ludzi dobrej woli angażujących się w działalność proekologiczną, której celem, najprościej rzecz ujmując, jest ochrona środowiska naturalnego i zapobieganie cywilizacyjnym zagrożeniom. – mówił duszpasterz.
(…) Ekologia to od lat temat głośny, wyrazisty. Nie schodzi ze sceny świata. Obecny jest także w magisterium Kościoła, w refleksji teologicznej, etycznej i moralnej. Także we wspomaganiu i błogosławieństwie dla wielu proekologicznych inicjatyw — wskazał ksiądz arcybiskup, zauważając jednak, że ochrona środowiska nie może być celem samym w sobie. Bo przecież w naturalny sposób jest sprzęgnięta z człowiekiem, z jego teraźniejszością i przyszłością. Macie też jasną świadomość, że niepotrzebne są jej jakiekolwiek szczudła ideologii, bo to wypacza jej istotę, jej cel, jej sens. (…)
Do naszej ojczyzny napływają, znajdując wyznawców i zwolenników, agresywne i ekspansywne prądy ekologizmu, raczej ideologii ekologizmu. Negują świat chrześcijańskich wartości, które od wieków kształtują polskie pokolenia. Nie tylko polskie, także europejskie. Kulturę, cywilizację, codzienne życie — powiedział.
Wspominając śp. prof. Jana Szyszko, ks. abp Głódź nazwał go przyjacielem, autorytetem i mentorem, profesorem o wielkim naukowym dorobku. – Był człowiekiem w służbie dobra. Za tę wierną służbę spadały nań bicze ataków prasowych, polityczne lincze. Szedł swoją drogą konsekwentnie i wytrwale. I wielu szło za nim, przekonanych i pewnych, że to on ma rację; że to jemu należy się szacunek i uznanie.(…) Odczytajcie jego duchowy testament – zachętę do ofiarnej, wspartej o świat chrześcijańskich wartości służbę polskiej przyrodzie, ochronie środowiska, człowiekowi i Bożemu stworzeniu – apelował arcybiskup.
Sympozjum
Sympozjum w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej otworzył ojciec dr Tadeusz Rydzyk witając rodzinę Profesora, prelegentów, parlamentarzystów, przedstawicieli władz państwowych, rolników, myśliwych i leśników. Sala konferencyjna okazała się za mała dla licznie przybyłych uczestników sympozjum i część z nich zasiadła w sąsiednich pomieszczeniach obserwując przebieg spotkania na ekranach telewizorów.
Wspomnienie o swoim bracie wygłosił Andrzej Szyszko. Powiedział m.in.: – Profesor należał do tych nielicznych ludzi nauki, który pokazał, jak swoją bogatą wiedzę teoretyczną wdrażać w proces modernizacji gospodarczej Polski. Uważał, że wykorzystanie własnych, bogatych, różnorodnych zasobów energetycznych jest podstawą budowy niezależności i siły potencjału energetycznego naszej Ojczyzny.
Dziś pracę profesora Jana Szyszko kontynuuje jego następca, minister środowiska Michał Woś. – Co to znaczy czynić sobie ziemię poddaną? To znaczy, że jeżeli ktoś ma prawo ingerować, ma prawo korzystać z tych dóbr naturalnych, z tych zasobów, które mamy, z tej przyrody, która nas otaczają, to tym bardziej ma obowiązki. (…)– akcentował w swoim wystąpieniu minister. Dodał jednak też, że Ekologia bez człowieka staje się wyideologizowaną formą walki z człowiekiem. Musimy odrzucić skrajne formy ekologii.
Groźny ekologizm
Wszystkie odłamy ideologii neomarksizmu, w tym także ekologiści, wypowiedziały najradykalniejszą wojnę w szczególności przeciwko Panu Bogu Objawienia chrześcijańskiego jako transcendentnemu Stwórcy kosmosu — podkreślał ks. prof. Tadeusz Guz, filozof z KUL. Zwrócił uwagę, że celem ich rewolucji kulturowej w sensie globalnym jest wzięcie na celownik ludzi Kościoła katolickiego i zohydzenie ich w oczach opinii publicznej. – Ekologizm to totalna, czyli substancjalna wrogość względem człowieka jako osoby i tylko przejściowa humanizacja zwierząt, drzew i roślin — zaznaczył.
Prawie nikt oprócz rolników i leśników nie czuje polskiej ekologii, przyrody i środowiska tak dobrze jak my, bo te rzeczy to nasze codzienne życie. Dlatego wiemy jak unikatowa i potrzebna jest produkcja i promocja polskiej żywności — zauważył Robert Telus, przewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa.
Polskie rolnictwo i polska wieś może się bronić tylko wtedy, gdy będziemy stać ramię w ramię. Wtedy będziemy mogli skutecznie opierać się fałszywej propagandzie ludzi, którzy na rolnictwie się nie znają — wtórował mu Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej.
Troska o środowisko i klimat powinna być jednak oparta na prawdzie, a nie na ideologii – zaznaczył Paweł Sałek, doradca prezydenta Polski do spraw klimatu.
Działanie rozsądne i celowe
O polskich Lasach Państwowych, ich funkcjach i roli mówił dr Andrzej Konieczny, dyrektor generalny LP. – Wartością, która wynika z kilkuset lat doświadczeń leśników, jest doświadczenie konieczności korzystania z dóbr leśnych i takie jest oczekiwanie społeczeństwa.
Dyrektor podkreślił, że zagrożeniem dzisiaj jest również nasza reakcja na rozliczne zagrożenia. Reakcja leśników, myśliwych, społeczeństwa, polityków, grup wpływu i naukowców. Zagrożeniem może też być ocena kierunków zmian jakie zachodzą. – kontynuował dyrektor.
W Polsce jest ponad 26 tys. leśników. Jesteśmy jedyną grupą zawodową związaną w naszej pracy ze środowiskiem i czasem efektu. Czas efektu jako pojęcie, które prowadzi do osiągania efektów, które robimy celowo, z zamiarem i gospodarczo. Prowadzimy gospodarkę leśną i nie możemy w żaden sposób maskować innymi działaniami tego, co robimy. Samo pojęcie gospodarka zawiera w sobie działanie rozsądne i celowe – podkreślił.
Dyrektor Konieczny zwrócił uwagę, że w efekcie czasu bardzo ważne jest, by wpisać się i realizować oczekiwania społeczeństwa, jednak oczekiwania te… cały czas ulegają zmianom. Zaznaczył, że mamy do czynienia ze spłyconą narracją nt. zmian klimatycznych. Jego zdaniem powinniśmy rozmawiać o zmianach atmosferycznych, a nie klimatycznych.
– Proces, o którym możemy mówić, że jest zagrożeniem to jest gwałtowne zamieranie lasów, ono postępuje. (…) Wszystko jest związane z niekorzystnym klimatycznym bilansem wodnym z tym, że wchodzą nowe gatunki jako zagrożenie, np. kornik ostrozębny atakujący sosnę. Mamy też uaktywnioną jemiołę. Mamy wiele czynników bakteryjnych. To wszystko razem powoduje, że lasy nam zamierają, ale my, jako leśnicy, jesteśmy przygotowani na to wyzwanie. – podsumował dr Andrzej Konieczny.
Bogata tematyka i… pytanie
Na toruńskim sympozjum wygłoszono aż szesnaście referatów poświęconych polskiemu rolnictwu i leśnictwu, dziedzinom reprezentującym racjonalne zasady użytkowania zasobów naturalnych kraju (więcej na stronie www.radiomaryja.pl ). Z tą tematyką związane były nierozłącznie praca, działanie i – można powiedzieć – nauczanie śp. profesora Jana Szyszko, którego pamięci organizatorzy poświecili konferencję. W tym kontekście niezwykle przejmujące i ważne były też wystąpienia-świadectwa najbliższych Profesora, jego brata Andrzeja oraz żony Krystyny Szyszko.
Czy wobec licznych, nasilających się i coraz bardziej agresywnych zagrożeń (ze strony ideologii, takich jak choćby ekologizm) dla człowieka dążącego do mądrego, racjonalnego korzystania z zasobów naturalnych, znajdzie się w naszych polskich warunkach, człowiek, grupa ludzi, środowisko, którzy zdołają odważnie, konsekwentnie, skutecznie kontynuować dzieło profesora Jana Szyszko? Takie pytanie i refleksja nasuwają się po zakończeniu sympozjum ku Jego czci.